zdaje mi się, że już się tu na to żaliłem, ale nie mogę znaleźć...
wkurza mnie, że często w papierowej prasie fakt istnienia czegoś w internecie jest uznawany za coś niebywałego [tak jakby zrobienie strony czy założenie grupy byłoby czymś niezwykłym].
np. ostatnio w jednym numerze "Newsweeka" [47/2011]:
"Lotnisko w Castellón kosztowało 150 milionów euro, ma pas startowy i halę odlotów. Utrzymuje nawet efektowną stronę internetową. Jest tylko jeden problem. Nie ma samolotów, personelu ani pasażerów." [s. 66]