Irytuje mię, że pismaki w wielu gazetach czy nawet telewizjach mają wkurzającą manjerę wymyślania kilku synonimów na jedno słowo, bo na lekcjach polskiego w podstawówce zapamiętali, iż użycie jednego słowa kilkakroć w wypowiedzi jest powtórzeniem i jest to błąd językowy.
Mając to w pamięci, piszą dla przykłady artykuł o akcji policji i naprzemiennie nazywają policjantów policjantami, kryminalnymi, błękitnymi, funkcjonarjuszami, stróżami prawa, co brzmi jeszcze głupiej, niżeli nazywanie ich cały czas policjantami. Dobrze, że nie piszą jeszcze o gliniarzach albo pumpiarzach XDD