Gospodarka Państwa Truskiego opierała się na specyficznym połączeniu struktur klanowych, rolnictwa ryżowego oraz handlu kontrolowanego przez cudzoziemców. Mimo że Trugowie wywodzili się z koczowników stepowych, stworzyli system gospodarczy zdolny utrzymywać rozległe państwo, którego dochody i stabilność finansowa zmieniały się jednak wraz z kolejnymi fazami jego historii.
Struktura gospodarki
Podstawową jednostką życia ekonomicznego były klany, które posiadały wspólną własność ziemi, regulowaną wewnętrznie według lokalnych zwyczajów. Tylko członkowie klanów mieli pełnię praw obywatelskich – około 10% ludności. Reszta mieszkańców (chłopi, rybacy, pasterze, rzemieślnicy i liczni cudzoziemcy) podlegała różnym formom zależności.
Rolnictwo, zwłaszcza uprawa ryżu w dolinie Wielkiej Rzeki, stanowiło podstawę gospodarki. Na zachodzie ważną rolę odgrywała hodowla zwierząt na stepach, a w rejonach nadmorskich – rybołówstwo i żegluga. Miasta, funkcjonujące jako swoiste „klany miejskie”, były ośrodkami rzemiosła, handlu i administracji.
Eksploatacja zasobów
Państwo korzystało z bogatych zasobów naturalnych. Kopalnie dostarczały przede wszystkim żelaza, miedzi, soli i srebra. Zyski z wydobycia miały charakter raczej uzupełniający – większa część metali była przeznaczana na produkcję broni i narzędzi niż na handel. Lasy tropikalne stanowiły istotne źródło drewna budulcowego i luksusowych gatunków, eksportowanych do sąsiednich krajów.
Handel i wymiana
Trugowie odnosili się niechętnie do handlu, uznając go za zajęcie podrzędne w hierarchii społecznej. Kupiectwem zajmowali się głównie cudzoziemcy, osiedlający się w wyodrębnionych dzielnicach portowych miast. Paradoksalnie, dzięki położeniu na przecięciu ważnych szlaków morskich i rzecznych, państwo czerpało znaczne zyski z pośrednictwa handlowego.
Eksport obejmował głównie żywność – przede wszystkim ryż – który trafiał do sąsiednich krain o gęstej sieci miejskiej i niedostatku ziem uprawnych. W szczytowym okresie eksport nadwyżek pozwalał wyżywić populację zbliżoną do własnej. Dodatkowo eksportowano broń, drewno tropikalne, tkaniny i luksusowe ozdoby i meble, a także cukier trzcinowy, kakao, czekolada i przyprawy (głównie pieprz, goździki i sproszkowana papryka chili).
Import koncentrował się na metalach szlachetnych, tkaninach wysokiej jakości oraz towarach luksusowych z Qin i Pojcji, które zasilały potrzeby elit.
ziemiaHegemona – bezpośrednie dochody z ziem kontrolowanych przez klan Hegemona,
pogłówne od cudzoziemców – główne źródło stabilnych przychodów, nakładane na przybyszów osiadłych w miastach,
cła i podatki handlowe – umiarkowane, pobierane w portach i na szlakach rzecznych,
monopole - na srebro, sól, drewno, żelazo i inne wydobywane surowce, pod koniec istnienia Państwa Truskiego główne źródło dochodów.
okazjonalne daniny klanowe – wymuszane w czasach kryzysów, ale politycznie ryzykowne.
W przeciwieństwie do wielu innych kultur, ziemia klanowa nie była opodatkowana, co z czasem doprowadziło do chronicznych braków w dochodach skarbu.
Wydatki i bilans
Największym obciążeniem była armia, której utrzymanie – od wojowników klanowych po najemników – wymagało stałego dopływu środków. Drugą istotną pozycją były koszty administracji centralnej oraz później spłaty kredytów qińskich, które w schyłkowym okresie państwa stały się dominującym ciężarem fiskalnym.
Początkowo bilans pozostawał względnie stabilny: dochody z pogłównego i eksportu ryżu równoważyły wydatki wojenne. Jednak wraz z ograniczeniem wpływów z podatków cudzoziemskich oraz utratą ziem hegemońskich, budżet przeszedł w chroniczny deficyt. Aby go wyrównać, władcy zmuszali poddanych do zwiększonego eksportu żywności, co prowadziło do niedoborów na rynku wewnętrznym i chronicznego głodu.
Kryzys i upadek
Ostatecznie polityka fiskalna przyczyniła się do upadku Państwa Truskiego. Rosnące zadłużenie wobec Qin i wymuszony eksport ryżu doprowadziły do głodu i depopulacji, co osłabiło fundament społeczny i militarny państwa. Brak systemu podatkowego obejmującego obywateli sprawił, że ciężary gospodarcze spadały niemal wyłącznie na ludność zależną i kupców. Kiedy możliwości dalszego opodatkowania tych grup wyczerpały się, państwo znalazło się w pułapce finansowej, z której nie potrafiło się wydobyć.